niedziela, 20 marca 2011

Wszystko nabiera jakiegoś szalonego tempa i dzieje się nieprawdopodobnie szybko. Mamy już ustaloną datę ślubu cywilnego, mój ukochany ma już kupiony garnitur, rozglądamy się za jakąś niewielką salą żeby zrobić przyjęcie póki co tylko dla rodziców i rodzeństwa. Ja za sukienką na razie nawet nie patrzę bo i tak się w niej w czerwcu bym pewnie już nie zmieściła. Ale mam już wymyśloną jaką bym chciała, mam nadzieję tylko że uda mi się taką znaleźć. 
Brzusio rośnie i ciągle przybywa wagi. Robię się coraz bardziej okrąglutka.
A póki co - dopadło mnie przeziębienie. I to z własnej głupoty! Parę dni było dość ciepło po południami więc w czwartek postanowiłam sobie jechać w cienkiej bluzce i cieniusiej kurteczce do szkoły! Głupia!. Po wyjściu ze szkoły okazało się że pada a ja ani kaptura ani parasolki, zmarzłam, zmokłam no i w efekcie jestem chora. Wczoraj gorączka (udało mi się ją zbić jakaś herbatką przywiezioną przez moją mamę z Niemiec) a dzisiaj znowu jestem osłabiona i z nosa mi leci jak z kranu. Nie mam siły siedzieć a muszę wziąć się porządnie za naukę. 
Znacie jakieś sposoby na katar w ciąży? Bo mi póki co nic nie pomaga i noszę przy sobie rolkę papieru bo tak mi cieknie z nosa :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz