niedziela, 10 kwietnia 2011

Jakoś nie mogę się zdecydować czy zostać tu czy pisać na nowym blogu o którym zapewne już wiecie wszystkie ;) Do tego mam sentyment i jakoś zawsze bardziej mi się na Onecie podobało, z tym, że teraz wkurza mnie parę rzeczy jak choćby to polecanie na Facebooku... Pisząc tu chciałam być bardziej anonimowa a tak to ja już sama nie wiem... Wybaczcie to zamieszanie ;* Póki co to jak będę bardziej zdecydowana dam Wam znać na razie jestem tu i tu ;)

No a tak po za tym, to zauważyłam że coraz więcej z Was już ma swoje pociechy przy sobie albo na dniach tak będzie. Kurcze trochę Wam zazdroszczę, że możecie już swoje pociechy całować, przytulać i rozpieszczać no i opiekować się nimi ;) ale z drugiej strony cieszę się że jeszcze mam tyle czasu zanim ja urodzę bo spokojnie do wszystkiego jeszcze się trzeba przygotować a jeszcze tyle wrażeń przede mną do porodu :) 
Póki co uparcie staram się zdobyć pasek - jestem coraz bliżej i mam nadzieję, że jednak mi się uda. Bo powiedziałam sobie, że choćbym miała na uszach stanąć to to zrobię, heh. No więc staram się i staram i stąd te moje braki w odwiedzaniu Was. Za co oczywiście przepraszam.
Po za tym z wytęsknieniem czekam na święta (bombelek już powinien dawać pierwsze kopniaki:) ) a później na koniec czerwca - kiedy to z Wu weźmiemy ślub cywilny:) 
No więc jak widzicie dużo przygotowań, szukanie sukienki itp jeszcze mnie czeka. No ale ja się z tego cieszę ogromnie i sprawia mi to mnóstwo radości.

No i jeszcze powiem tylko tyle, że wrócił mi się katar ale zawzięcie z nim walczę i mam nadzieję że do jutra albo chociaż do niedzieli się go pozbędę :) 
Pozdrawiam Was i Wasze małe pociechy ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz