piątek, 19 sierpnia 2011

O tzw. GBS i innych zmartwieniach...

GBS to badanie, o którym dałam dopisek w poprzedniej notce. Jestem strasznie smutna i zła, ponieważ wyniki wyszły złe - tzn. dodatnie. No a przede wszystkim mój lekarz jest teraz do 2.09. na urlopie i nie mam nawet z kim tego omówić... Wiem, że gdy wynik jest dodatni podaje się jakiś antybiotyk, jeszcze w czasie ciąży i w trakcie porodu. Ten w trakcie porodu pewnie zostanie mi podany, ale ten w trakcie? Nie mam pojęcia co mam robić. Jestem smutna i trochę załamana, choć każdy mówi, żeby się tym nie martwic i nie myśleć o tym. Jedynym pozytywem jest to, że Dzidzia jest aktywna, ciągle czuję Jego/Jej ruchy, więc to mnie troszkę uspokaja. Niestety tylko troszkę. Boję się coraz bardziej tego całego porodu i tego jak będzie później...?

W niedzielę wraca już moja mama, więc dziś od rana sprzątałam chałupkę, aż się cała świeci. Jestem zadowolona, że tak łatwo mi poszło. Został tylko pokój mój i Wu. Ale tu już chcę zrobić jeszcze większe porządki takie już na prawdę na przyjście Dzidziusia - muszę powyrzucać trochę starych zeszytów i książek, żeby zrobić miejsce na jakieś najpotrzebniejsze rzeczy dla dzidzi.
Coraz więcej zmartwień i myśli mnie dopada. Boję się trochę tego wszystkiego i chyba zaczyna mnie to przerastać. Nie wiem co zrobić ze szkołą, żeby było dobrze. Nie wiem, co z tymi badaniami. Nie wiem co z pracą dla Wu. Nie wiem nic i jestem tym wszystkim cholernie zmartwiona i przerażona. Eh.

7 komentarzy:

  1. Dziekuje za zaproszenie teraz bede miec okazje blizej Was poznac :)

    Cudowny czas czekac na malutka istotke :)


    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zadzwoń do lekarza? Może będzie w stanie Cię skierować do jakiegoś znajomego lekarza, który da Ci antybiotyk?
    Z tego co czytałam to najważniejsze są te antybiotyki podczas porodu, żeby maleństwo nie dostało bakterii od Ciebie w czasie porodu. Antybiotyki w ciąży, z tego co zrozumiałam z artykułu, mają zapobiec przedwczesnemu porodowi. Myślę, że nawet jakbyś poszła do lekarza rodzinnego albo innego, do którego masz zaufanie to może będzie w stanie Ci coś odpowiedniego doradzić.

    Kochana, wszystko będzie dobrze! Masz rodziców, którzy Ci pomogą, szczególnie mama, która też urodziła dwójkę dzieci, ukochanego faceta przy boku i pewnie jeszcze kilka życzliwych osób dookoła ;) Wszystko się wyjaśni i dasz sobie radę, może nie będzie ciągle różowo i wspaniale, ale pomyśl sobie, co czują dziewczyny, które zostały wyrzucone z domu i bez ojca dziecka?

    OdpowiedzUsuń
  3. Lesli - wiec zapraszam do czytania :]

    Kasia - Na razie czekam do poniedziałku na mamę, bo jak jej napisałam o wynikach to mówiła, żebym się nie martwiła i że w poniedziałek coś wymyślimy razem. Tak wiem, czytałam też już wczoraj chyba wszystkie artykuły o tym...

    Wiem, że musi być dobrze, ale czasami ma się takie chwile kiedy wszystko wydaje się być niemożliwe... ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy ma takie chwile. Rzucić wszystko i się schować przed całym światem, bo rzeczywistość wydaje się zbyt przytłaczająca. Nie ma dobrej rady na to, przeczekać, posłuchać muzyki, leżeć i gapić się w sufit albo pójść spać.
    Z mamą coś wymyślicie. Poza tym, nie wiem czy też tak masz, ale jak przytulam się do mojej mamy to czuję się znów jak mała dziewczynka i wszystkie problemy na chwilę znikają ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kalina - zobaczymy co będzie w poniedziałek i co wymyślę razem z mamuśką...

    Kasia - no właśnie i w takich momentach ma się dość całego świata.
    A co do tego przytulania do mamy to ja też tak mam, chociaż teraz już trochę mniej bo odkąd zrobiłam się od mamuśki wyższa to już jakoś tak inaczej mi się ją przytula :D hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też jestem troszkę wyższa od swojej, ale i tak lubię się przytulać :)
    Wypieki na przyjazd mamy zrobione?

    OdpowiedzUsuń
  7. u mnie w szpitalu podczas porodu podajemy AUGMENTIN dożylnie. Masz paciorkowca z gr B. Kochana bedzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń