piątek, 28 października 2011

Jesienna pogoda choć nie zawsze zachęca do wyjścia z domu, jednak nas nic nie powstrzymuje przed spacerkami. Tym bardziej, że park za oknem kusi złotymi barwami :) 


Mały coraz częściej zaczyna coś po swojemu przemawiać do rodziców, których potrafi swoim "gadaniem" nawet w nocy obudzić ;) Jest coraz bardziej ciekawy świata i wszystkiego co wokoło i najchętniej oglądałby świat z wysokości rąk ukochanych rodziców lub dziadka :D

***

W szkole z matma jednak nie poszło... a mówiłam, że tak będzie? Kolejne podejście końcem listopada. Ale chociaż pozałatwiałam w szkole troszkę spraw i poprosiłam większość nauczycieli o zagadnienia, niby mają mi na maila powysyłać... zobaczymy jak długo będę musiała czekać... Cieszę się tylko tym, że każdy raczej przychylnie na to patrzy i zagaduje i o małego i jak sobie radzę itp dlatego jestem naprawdę mile zaskoczona

9 komentarzy:

  1. U mnie z pogodą rewelacji nie było,aż do dziś.
    Dziś w końcu wyszło słoneczko i przestało wiać :)
    Gdyby maluszek już był na świecie to z pewnością bym dziś korzystała z uroków jesieni,a tak to jak na razie nie chce mi się wychodzić z domku... w łóżku najwygodniej,a tym bardziej w tych ostatnich dniach bycia 2 in 1 ;P

    Ładne kozaczki widzę na zdj.! Podobają mi się :)

    Ahh ta matma... czy musi tak uprzykrzać życie?!
    Ale najważniejsze,że nauczyciele są pozytywnie nastawieni,więc jakoś na pewno dasz radę ;*

    Buziak dla Was Bombelki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nastepnym razem sie uda kochana!!!

    Kocham ta Polska jesien i tak mi jej tu brakuje ehhhh

    Sle caluski dla was :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nauczyciele w mojej szkole też są dość wyrozumiali dla uczennic-matek. Pomagają im i w ogóle.

    Taka alejka jest doskonała na spacery, szkoda,że u mnie w pobliżu takiej nie ma.
    Z matmą na pewno dasz sobie radę, wiem , że jest ciężko, ale Tobie się uda, masz niezwykła motywację jaką jest Kacperek.
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. To dobrze, że nauczyciele w ten sposób podchodzą i starają Ci się iść " na rękę", a matematykę zaliczysz w kolejnym terminie zobaczysz. A powiedz mi ogólnie kiedy planujesz powrót do szkoły ? Fajne buty masz, szkoda, że lepiej ich nie widać :))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, trzymam kciuki za zaliczenia w szkole, ja również ostatni rok szkolny w liceum jednocześnie zajmowałam się maleństwem i próbowałam uczyć w trybie dziennym. Udało się, zdałam maturę, zostałam absolwentką LO.

    PS W którymś z poprzednich postów wspominałaś o temacie prezentacji maturalnej, ja miałam podobny(jedynie o końcu świata), mogę Ci podesłać swoją pracę
    PS 2 cieszę się, że znów natknęłam się na Twojego bloga, czytałam Cię wcześniej, gdy byłaś jeszcze na onecie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mnie niesamowicie rozczulają te próby "gadania" Bardzo chciałabym je nagrać, ale moje sprytne dziecko jak tylko znajdzie się w zasięgu jakiegoś urządzenia nagrywającego natychmiast milknie. A mi tak strasznie szkoda, że wciąż nie mam tego uwiecznionego, a czas płynie.

    PS świetne buty :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będę trzymała kciuki żeby tym razem się udało;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tam, nie przejmuj się! Z matmą to już tak jest, że trzeba ją poprawiać :P Wiem z własnego doświadczenia, mój mózg jest mało-matematyczny... Ale dasz radę, skoro ja dałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam nadzieje, że następnym razem pokonasz matmę, a nie ona Ciebie:*

    Ciesze się, że Kacperek zdrowo rośnie i przysparza Wam powodów do radości:)

    OdpowiedzUsuń