poniedziałek, 10 października 2011

Uczę się....

...robić wszystko, dosłownie wszystko z Małym na rękach. I nie mamy żadnej chusty ani nosidełka. Mamy rączki i siebie nawzajem :). Idzie nam nawet nieźle. Póki co jemy prawie zawsze razem, uczymy się (do szkoły) razem, gazety czytamy razem i razem oglądamy tv i czasem nawet razem piszemy na blogu :). Przeważnie robimy to dlatego, że Przylepka bardzo lubi siedzieć u mamy na rękach. A że mama lubi przytulać Przylepkę to się tak nosimy.

Za tydzień (właściwie to już w tą sobotę) idziemy z Wu na wesele. Tylko na chwilkę co prawda, bo jakieś 3-4 godzinki, ale idziemy, - sami. Bombelek zostaje w domu z dziadkami, bądź z samym dziadkiem, to się jeszcze okaże. Zobaczymy jak się spiszą :)

Po za tym czas leci nieubłaganie. W piątek Bombel będzie miał już równo 4 tygodnie, a pamiętam jak nie mogłam się doczekać jak się urodzi ;)
Ja porobiłam troszkę notatek, ale matmy wciąż nie ogarniam i nie wiem jak poradzę sobie na maturze, skoro nie radzę sobie już teraz z pierwszymi działami na sprawdzian... Porażka.

Ps. aaa no i zapomniałabym, zastanawiamy się z Wu. czy szczepić małego dodatkowymi (niestety płatnymi i to nie mało) szczepionkami na rota-wirusy i pneumokoki... decyzja nie jest łatwa, z racji tego, że musimy dobrze przemyśleć wszystkie za i przeciw tym szczepionkom a mamy już nie wiele czasu na decyzję...
A Wy mamy i nie mamy - szczepiłyście, będziecie szczepić?

8 komentarzy:

  1. Właśnie takie szczepionki powinny być refundowane! Ja jeszcze nie wiem czy będziemy szczepić... zastanowię się dopiero po urodzeniu Kubusia.

    Widzisz jak ten czas ucieka,Kacperek dopiero co się urodził,a tu już za chwilę mija miesiąc :)

    Wesele? O to troszkę się rozerwiecie,dobre i te kilka godzin:)

    A z nauką dasz sobie radę... musisz się trochę pomęczyć,a efekty będą pozytywne.!
    3mam kciuki ;*

    dziecko-to-skarb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. ja szczepilam na rota i mysle ze na to warto! niestety jest to platna szczepionka ale lepiej zaplacic i zaszczepic niz pozniej my mamy mamy sobie pluc w brode jak dziecko zachoruje ze czxemu nie zaszczepilismy, naszemu malemu po 1 dawce bardzo bolal brzuszek kazda proba zrobienia kupki konczyla sie wielkim placzem, bo to jest zywa bakteria wpuszczana w brzuszek i biedny sie meczyl :(( ale po 2 dawce nic mu nie bylo. na pneumokoki szczepimy 1 dawke jutro, boje sie ze maly bedzie mial goraczke, mam nadzieje ze nie...zobaczymy. zaszczep.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak moja córa się urodziła nie było takiej akcji ze szczepionkami na rota i wylądowała w szpitalu, gdzie jeszcze dodatkowo załapała kolejne paskudztwo!! Mam okropne wspomnienia, ja bym zaszczepiła. Bo dziecko owszem, może zachorować, ale przebieg będzie łagodniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja pamietam jak moi chlopacy w tym czasie jak twoj tez tylko na raczkach przylepki ale nie naucz go za czesto bo pozniej nic nie zrobisz ,,,

    CO do szczepionek to u nas sa za darmo i jak wybierze dziecko serie jaka oni daja to jeszcze rzad placi nam za wybranie w terminie...

    OdpowiedzUsuń
  5. My nie szczepiliśmy. Więcej na ten temat nie będę się wypowiadała, bo pamiętam jaką awanturę wywołał u mnie na blogu ;-)

    A co do noszenia na rękach, wiem że to strasznie fajne, ale radziłabym jednak zainwestować w chustę, czy nosidło, bo rozwalić sobie kręgosłup jest banalnie prosto, a później do naprawy go długa droga

    OdpowiedzUsuń
  6. Na temat szczepień zdania są podzielone, jedni uważają że trzeba szczepić a inni nie. Kiedyś na blogu Izy (kobieta w sukience) była wielka dyskusja na temat szczepienia. Pamiętam, że na podstawie jakiejś tam książki przytoczyła wszystkie skutki uboczne. Ja się nie wgłębiałam w ten temat, bo nie mam na razie potrzeby, więc Ci nie doradzę.

    Co do Przylepki, to nie noś tak cały czas, bo jak się nauczy i trochę przybierze na wadze to będzie Ci już ciężko, a odzwyczaić jeszcze ciężej;)

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana moja, ja idąc na maturę z matmy byłam przekonana, że jej nie zdam. Zdałam i to na 60%. Na początku roku też byłam zielona, mi pomogły bardzo korepetycje. Moja matma była w prawdzie łatwiejsza niż w tym roku, ale nie poddawaj się, wszystko jest do zrobienia! Wystarczy 30% ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wierzę że dasz radę :)
    a co do szczepień nie wiem bo nie mam dzieci ale jak ja byłam mała to nie było takich szczepień i jakoś żyję :)

    OdpowiedzUsuń