sobota, 12 listopada 2011

Czyżby w końcu zawitała Zima?

Za oknem mgła, wszystko zmrożone i pokryte białym szronem, temperatura też już nie rozpieszcza ciepełkiem i bez szalika, czegoś na uszy i ręce lepiej nie wychodzić z domu. Tak więc czy mogę powiedzieć, że przyszła moja ukochana ZIMA? :)  (przywitałam ją rękami bez rękawiczek i chyba mogę powiedzieć, że tak... ). Zawsze lubiłam zimę, w przeciwieństwie do wszystkich moich bliskich, koleżanek (które lubiły chodzić w spódniczkach króciutkich w przeciwieństwie do mnie, która woli grube swetry i dżinsy) i kolegów (którzy lubili takie "koleżanki"), którzy woleli LATO. Teraz jednak nie wiem czy tak do końca będę za Panią Zimą, bo z Malutkim na spacerki już tak nie połazimy, a po za tym Malutki zabrał mamie ostatnie gramy ciepła jak się urodził i teraz mama to już całkiem będzie po opatulana chodziła jak bałwanek, a raczej będzie się chyba toczyła :) heh

Na łóżku leży Mały Bombelek, jest taki cieplutki, pachnący i spokojny. Zaczyna sobie normować swoje pory na różne rzeczy chyba. Bo zauważyłam, że jak wstajemy rano tak ok. 6:00 - 6:30, to później jest czas na rozrabianie, gadulenie itp, i ok. 8:00 - 8:30 Maleństwo je i pada (czyt. zasypia na brzuszku:) ). Z resztą dnia bywa jeszcze różnie, ale ranek zawsze wygląda tak samo. Nocki już spokojniejsze, ale jeszcze budzi się czasem 3-4 razy i domaga maminego cyca, więc śpi razem z nami, bo ja już nie mam siły tego Ciężarka nosić w nocy jak jestem taka padnięta i śpiąca, no i wtedy dostaje od razu i śpimy dalej.

Teraz korzystam z tego, że On śpi a Wu jest w pracy. I tu (!) muszę powiedzieć, że Wu dostał nową pracę. Zrezygnował ze stażu i od 9.11 pracuje już w nowym miejscu. Jestem strasznie szczęśliwa z tego powodu, nawet pomijając to, że robi na 3 zmiany (ma 3dni rano, dzień wolnego, 3dni popołudniu, dzień wolnego, 3nocki i dzień wolnego) no i będzie też niestety robił w święta i soboty, niedziele.No ale coś za coś. Mam nadzieję, że tam uda mu się popracować dłużej i że wszystko będzie OK. Póki co ma umowę zlecenie do ostatniego grudnia, później mają mu przedłużyć na stałe. OBY! Trzymajcie wtedy kciuki.! :)

Co do nauki to nie będę się zbytnio rozpisywać bo jeszcze dużo przede mną, pochwalę się jak będę widziała jakieś efekty. No ale na to muszę poczekać chyba aż do grudnia, jak pójdę do szkoły. Boję się strasznie.!

Po za tym chciałam Was wszystkie prosić aby każda z Was, która mnie odwiedza zostawiła mi swój adres bloga w specjalnej zakładce obok >Wasze adresy< . Z góry pięknie Wam dziękuję.!
Ściskam Was mocno i cieplutko w ten jeden z pierwszych Zimowych dni.! :*

13 komentarzy:

  1. Witaj w gronie zwolenniczek zimy, tej magicznej atmosfery, kiedy biały puch otula wszystko dookoła, a przede wszystkim Świąt, już teraz nie mogę się doczekać!

    Serdecznie gratuluję Twojemu W. nowej pracy
    Wsztystkiego dobrego
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też kiedy karmiłam córeczki to spały razem ze mną, często nawet na pół śpiąco "się karmiłyśmy" :-) a że przy drugiej córci dorabiałam sobie na 1/4 etatu i codziennie o 5 wstawałam do pracy to chyba byłam nieprzytomna od ciągłego wstawania:) Gratuluję pracy W, oby Mu się tam dobrze pracowało i został na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety za zimą nie przepadam. Wszystko jest ok, do póki jest mróz i biały śnieg, a nie plucha.

    dla Wu oczywiście gratulacje!
    Mam tylko nadzieję, że w święta będziecie mogli być razem, bo to wasze pierwsze święta z maleństwem. ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie ma zimy, bo nie było pierwszego śniegu :D To będzie dzień, kiedy zacznę skakać jak małe dziecko ;)
    Rany, zgubiłam wczoraj rękawiczki xD

    Gratuluję tej pracy :) i niech Wam się dobrze układa, a Ty się pilnie ucz i wszystko ładnie pozdawaj.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od zawsze twierdziłam,że zima zaczyna się od momentu kiedy pierwszy raz spadnie śnieg,mimo że nie raz długo po rozpoczęciu kalendarzowej zimy śniegu nie było ja nadal czekałam ;P

    Gratuluję Wu nowej pracy! I będę trzymała kciuki,aby później przedłużyli umowę z Wu na stałe! :)

    Ja już niebawem,też będę zmieniała plan nocy i dnia,jak tylko pojawi się Maleństwo ;)

    3majcie się cieplutko w te mroźne dni ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubisz zimę? Szalona dziewczyno! Zima jest dla fok i Eskimosów, no i może jeszcze dla morsów ;-)
    Ja już się martwię jak zdołam dotrwać do maja, a przecież jeszcze nawet jeden płatek śniegu nie spadł. Idę sobie popłakać w kącie.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja kocham zimę i podobnie jak Ewciak i Kasia zaczyna się dla mnie od pierwszego śniegu :)
    Ja już zaopatrzona jestem z rękawiczki, muszę jeszcze sobie kupić jakiś cieplutki szalik i długi ciepły sweterek na mroźne, długie wieczorki. :D
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj znam ten ból. Mój też pracuje na zmiany, w prawdzie dwie ale codziennie idzie na inną godzinę... Ranne zmiany zaczyna koło 3-4 a popołudniowe koło 13-15 i wraca w środku nocy :( też trzy dni do pracy - jeden dzień wolnego, piątki, świątki i niedziele :( Ale kwestia przyzwyczajenia.
    Ja lubię zimę jak jest biała. Jeżeli śnieg spada i się topi i tak w kółko to marze o wiośnie :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też nawet lubię zimę, ale nie mogę już na tak długo c córeczką wychodzić na spacerek.
    Moja Julka też wstaje 3-4 w nocy przez to sie nie wysypiam ;p karmienie i dalej śpimy, tylko że ma łóżeczko koło mojego więc ją szybko wkładam do łóżeczka po karmieniu, ale już rano biore ją do siebie do łóżka ;-)Mój M. też robi na 3 zmiany i też w soboty i niedziele i święta ;(
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ah zima jak ja za nia tesknie prawie juz 6 lat jej nie widze buuuu ;/

    Kochana super wiadomosc trzymam kciuki aby przedluzyli mu na stale !!

    Buziolek

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja kocham zimę, kocham grudzień i choć jestem strasznym zmarźluszkiem to uwielbiam po prostu tę porę roku. Z jednego powodu - wtedy poznałam mojego kochanego męża :))
    super, że twój Ukochany dostał normalną prace, a To, że ma te trzy zmiany jakoś da się przeżyć. Tragedii nie ma jak ma ten jeden dzień wolnego :))
    Zapraszam do Nas :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również kocham zimę, z niecierpliwością czekam już na śnieg.
    Trzymam kciuki za pracę Wu., aby się ułożyło.
    Pozdrawiam cieplutko w ten zimny wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja mama zimę uwielbia :) potrafi godzinami siedzieć przy ciepłym kaloryferze i patrzeć przez okno na zimowy krajobraz :)

    linkuję ;**

    OdpowiedzUsuń