sobota, 19 listopada 2011

Bajecznie?

Mały śpi. Wu w pracy. Ja z kubkiem gorącego kakao kładę się do łózka w celu oglądnięcia jakiejś bajki.! Tego mi brakowało. Bajek!
I co z tego, że jestem już "dużą dziewczynką"? Uwielbiam bajki.! I tyle.
Na dziś "Jak wytresować smoka?" - czyli to co notorycznie oglądałam będąc jeszcze w ciąży.
W planach na kolejne dwie nocki kiedy Wu będzie w pracy: "Żółwik Sammy" w HD i "Cars 2" również w HD.

Całe łóżko dla mnie... mmm :D nie pamiętam kiedy tak było - ciekawe jak się będzie spało samej :) Zapewne nie tak dobrze jak z Nim... :*

środa, 16 listopada 2011

Dwa miesiące

Nasza Klusia ma dzisiaj Dwa miesiące.! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO SYNUŚ ;*

Jestem taka szczęśliwa.! Nie wyobrażam sobie już życia bez Niego.! Zmienił wszystko w moim życiu, zmienił na lepsze. Czuję się szczęśliwa i spełniona :)

Ps. szkoda, że w Polsce nie płacą za to, że jest się Panią Domu :D (lub jak kto woli "kurą domową") mi by taka posadka pasowała chyba :D

Mam ochotę upiec coś.!
Nie chce mi się uczyć.! :D

wtorek, 15 listopada 2011

Planowanie

W tygodniu 12-16 grudnia mam być w szkole i zaliczać wszystkie przedmioty. I tak... :
w poniedziałek będę zdawać specjalizację, kosztorysowanie i technologię.
we wtorek fizykę, wos i konstrukcje
w środę polski, matma, język obcy zawodowy
w czwartek język obcy, eksploatację i przedsiębiorczość
w piątek projektowanie
Najbardziej boję się wtorku i środy. Eh ciężko to widzę :( i możecie sobie na mnie krzyczeć itd a to i tak nic nie da. Jakoś nie umiem się pozbierać do tego wszystkiego. Ciężko mi się uczyć przy Bomblu, który coraz więcej czasu potrzebuje bo robi się coraz bardziej ciekawski. I choć robię zadania, które miałam na zaliczenie zrobić w domu to jakoś trudno się nauczyć czegokolwiek żeby to zaliczyć na sprawdzianie czy teście...

Ostatnimi czasy mieliśmy problemy z kąpaniem małego.. może już o tym wspominałam? Działo się tak odkąd mały został zaszczepiony. Jak tylko dotykał wody był straszny płacz. Dzisiaj wzięłam go podstępem :D Wu poszedł do pracy na 14 i akurat obudził się mały. Nakarmiłam go, przyszykowałam sobie kąpiel dla Niego no i do wody. Na twarzy zobaczyłam grymas, zaczęłam mu śpiewać i... sukces. Mały dał się ładnie wykąpać i nie płakusiał. Co prawda kąpiel była szybka ale ważne że efektowna. Jestem z siebie dumna. Sama byłam i dałam sobie radę :)

Ps. Jak byłam jeszcze w ciąży i myśleliśmy nad imionami, to mówiliśmy, że chłopak to będzie Kacper a dziewczyna Wiktoria. Kacperka mamy, a Wiktoria będzie może kiedyś ;) mamy przynajmniej taką nadzieję ;) Ale apropo imienia... :) bardzo lubię Jego piosenki, choć On sam zmarł gdy ja miałam dwa latka i pamiętam go tylko z piosenek i opowiadań, które słyszałam od małego w domu...

sobota, 12 listopada 2011

Czyżby w końcu zawitała Zima?

Za oknem mgła, wszystko zmrożone i pokryte białym szronem, temperatura też już nie rozpieszcza ciepełkiem i bez szalika, czegoś na uszy i ręce lepiej nie wychodzić z domu. Tak więc czy mogę powiedzieć, że przyszła moja ukochana ZIMA? :)  (przywitałam ją rękami bez rękawiczek i chyba mogę powiedzieć, że tak... ). Zawsze lubiłam zimę, w przeciwieństwie do wszystkich moich bliskich, koleżanek (które lubiły chodzić w spódniczkach króciutkich w przeciwieństwie do mnie, która woli grube swetry i dżinsy) i kolegów (którzy lubili takie "koleżanki"), którzy woleli LATO. Teraz jednak nie wiem czy tak do końca będę za Panią Zimą, bo z Malutkim na spacerki już tak nie połazimy, a po za tym Malutki zabrał mamie ostatnie gramy ciepła jak się urodził i teraz mama to już całkiem będzie po opatulana chodziła jak bałwanek, a raczej będzie się chyba toczyła :) heh

Na łóżku leży Mały Bombelek, jest taki cieplutki, pachnący i spokojny. Zaczyna sobie normować swoje pory na różne rzeczy chyba. Bo zauważyłam, że jak wstajemy rano tak ok. 6:00 - 6:30, to później jest czas na rozrabianie, gadulenie itp, i ok. 8:00 - 8:30 Maleństwo je i pada (czyt. zasypia na brzuszku:) ). Z resztą dnia bywa jeszcze różnie, ale ranek zawsze wygląda tak samo. Nocki już spokojniejsze, ale jeszcze budzi się czasem 3-4 razy i domaga maminego cyca, więc śpi razem z nami, bo ja już nie mam siły tego Ciężarka nosić w nocy jak jestem taka padnięta i śpiąca, no i wtedy dostaje od razu i śpimy dalej.

Teraz korzystam z tego, że On śpi a Wu jest w pracy. I tu (!) muszę powiedzieć, że Wu dostał nową pracę. Zrezygnował ze stażu i od 9.11 pracuje już w nowym miejscu. Jestem strasznie szczęśliwa z tego powodu, nawet pomijając to, że robi na 3 zmiany (ma 3dni rano, dzień wolnego, 3dni popołudniu, dzień wolnego, 3nocki i dzień wolnego) no i będzie też niestety robił w święta i soboty, niedziele.No ale coś za coś. Mam nadzieję, że tam uda mu się popracować dłużej i że wszystko będzie OK. Póki co ma umowę zlecenie do ostatniego grudnia, później mają mu przedłużyć na stałe. OBY! Trzymajcie wtedy kciuki.! :)

Co do nauki to nie będę się zbytnio rozpisywać bo jeszcze dużo przede mną, pochwalę się jak będę widziała jakieś efekty. No ale na to muszę poczekać chyba aż do grudnia, jak pójdę do szkoły. Boję się strasznie.!

Po za tym chciałam Was wszystkie prosić aby każda z Was, która mnie odwiedza zostawiła mi swój adres bloga w specjalnej zakładce obok >Wasze adresy< . Z góry pięknie Wam dziękuję.!
Ściskam Was mocno i cieplutko w ten jeden z pierwszych Zimowych dni.! :*

piątek, 11 listopada 2011

Kochane wszystko idzie do przodu. Czytam, słucham, notuje, rozwiązuje itp gdy tylko mam chwilę. Więc miejmy nadzieję, że jakoś się uda, na byle jaką ocenę byle by zaliczyć a o porządne oceny postaram się na koniec roku :D
Wu od dzisiaj w nowej pracy.! Bardzo się cieszę z tego powodu ale narazie cicho sza! :) Coś więcej na temat będzie później ;) 
A teraz posłuchajcie sobie Naszego Krzykacza :) 

wtorek, 8 listopada 2011

Mam...

zagadnienia :) robię notatki i zadania, piszę referaty. tylko z matmą ciężko idzie ale jakoś damy radę :)
Wszystko zaczyna się układać tak jakbym tego chciała, ale o szczegółach będzie później :)

Ps. Kochane czytam Was ale nie zawsze mam czas komentować, obiecuję, że po nadrabiam zaległości, więc do napisania ;*

piątek, 4 listopada 2011

Mam miesiąc.!

Tak właśnie.... Miesiąc został do czasu kiedy będę musiała wszystko zaliczyć. Wszystkie przedmioty w sensie. A ja co? Nie mam nic przygotowane! Nic.! Zero notatek, zero zadań.! A z niektórych przedmiotów nie mam nawet zagadnień.! Jak szok, że mi się uda. Sranie w banie. Ha.

... kartek, karteluszek milion pięćset sto dziewięćset, zakreślacze i długopisy idą w ruch ...
... a ja i tak tego nie widzę ...

środa, 2 listopada 2011

Szczepienia i inne takie

Byliśmy dzisiaj na szczepieniach... ehh ciężka dola mamy, która musi patrzeć jak jej maleństwo tak strasznie płacze :( Myślałam, że sama się poryczę... na szczęście już jest po, byliśmy później na spacerku a teraz właśnie moja kruszyna się budzi i zapewne będzie głodny :) Przybiera dość dużo... w 7 tygodni przybrał 2200gram. Ale jest taki fajny pucaty i tak słodko wygląda jak go karmię :)
Za oknem pogoda piękna, jakby to wcale nie zbliżała się zima, aż szkoda w domu siedzieć, jeszcze jak mam pomyśleć, że muszę zaczac się uczyć to aż mi słabo...
Jak wiecie moja mama już dwa tygodnie w Niemczech jest, teraz tato po chorobowym tez pojechał na delegacje, Wu w pracy a my musimy sobie radzić sami ale jakoś nam idzie nie narzekam. Oby tylko mama Wu za często nie chciała do malego przychodzić albo mi go zabierać (co nie będzie takie łatwe) to by było git.
W ogóle to w sobotę mamy jechać do drugich dziadków Wu (jakieś 70km w jedna stronę) z Kacperkiem, a wcale nie mam ochoty się z Nim tłuc tyle czasu w aucie i jeszcze tam... ehh szkoda gadać.
A po za tym to powiem Wam, że nie umiem sobie teraz wyobrazić kilku chwil bez małego, ciężko mi go zostawić komuś choć na chwile a co dopiero gdybym go miała zostawiać na cale dnie... teraz już nie wyobrażam sobie bez niego życia... :)

29.10.2011r minęło 34 miesiące od naszego zaczęcia  bycia razem z Wu. :) Jego tez kocham najmocniej na świecie i nie wyobrażam sobie bez niego życia!
Jestem od Nich dwóch uzależniona i nie chce żyć bez Nich! Moje Skarby :*