czwartek, 28 czerwca 2012

Przygotowania, przygotowania...

Cytrynowiec zrobiony, sernik limonkowy też, zaczęte też rafaello ale tylko po części bo już nie dałam rady dzisiaj... Udało się też nabyć eleganckie buciki dla Bombelka więc chyba już wszystko gotowe... Jutro "próba generalna" - zostaję w domu sama z Bomblem i jakimś cudem muszę zrobić torta, albo chociaż zacząć :) Mam nadzieję, że się uda :)

A dziś jest 3 i pół roku odkąd się poznaliśmy i jak później stwierdziliśmy trwa nasz związek... A jutro pierwsza rocznica ślubu. Wytrwaliśmy :)

A po za tym, jutro jadę odebrać świadectwo maturalne. Aż się boję. Mam jednak nadzieję, że uda mi się je odebrać chociaż z najsłabszymi wynikami... masakra, bo coś czuję, że nie będzie tak jak chcę :( A teraz już zmykam spać bo za kilka chwil północ :)

4 komentarze:

  1. Będzie dobrze, będzie dobrze... Powtarzaj w kółko ;)
    Ja trzymam kciuki ze wszystkich sił!

    OdpowiedzUsuń
  2. jakkolwiek by nie bylo- cziluj :) widocznie tak mialo byc. bez spiny- sa drugie terminy (moj ulubiony tekst 8))

    czekamy na wiadomosci! :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki! Teraz masz ważniejsze rzeczy na głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. daj koniecznie znać, jak świadectwo!wierze, że zdałaś:*
    z przygotowaniami na pewno dasz radę, a chrzciny będą niezapomniane!

    OdpowiedzUsuń