czwartek, 20 września 2012

Szczęście mierzące 78 centymetrów

A no bo właśnie tyle ma nasz Bombelek. Dziś postanowiliśmy zaznaczać na futrynie drzwi tak jak to zaznaczałam ja gdy byłam mała. Czemu dziś a nie np. w urodziny? No bo przecież przez te kilka dni za dużo nie urósł a w urodziny jakoś tak nie było kiedy i całkiem wypadło mi to z głowy. Gdy postawiliśmy go przy futrynie sam stanął równiutko jakby wiedział o co chodzi :) Tak więc pierwsza krecha już zaznaczona :) Teraz tylko zaznaczać kolejne..

Bombel nauczył się otwierać barek u nas w komodzie. Co poniekąd właśnie skłoniło mnie do zmierzenia go i powyższych pomiarek :) A miało to miejsce wczoraj wieczorem. Byłam w niezłym szoku gdy stanął na paluszkach i dosięgnął uchwytu od barku i go otworzył. Bałam się, że uderzy się w głowę, ale skądże znowu. Sprytne to Nasze dziecię, robi uniki i jakimś sposobem w takich sytuacjach nigdy się nie palnie. Za to czasem jak się zapomni albo "zakręci" to o drzwiach zapomni, co strasznie mnie dziwi czasem.

Po za tym nauczył się już całkiem sam pić z butelki niekapki. Wie, że trzeba rączki dać do góry. I tak chodzi sobie po domu z butelką w rączkach i czasem pije a czasem bierze wodę do buzi i pluje, albo wypuszcza z parsknięciem wodę i jest wtedy cały mokry. Przebierany jest więc kolejne kilka razy dziennie więcej bo jakże to tak chodzić z mokrym brzuchem?

A do tego jakoś nam się dni rozregulowały, Bombel śpi o całkiem innych porach niż zawsze, jeść nie chce nic, tylko ciągle by na cycku wisiał praktycznie... Czyżby to kolejne zęby szły? Na razie nic nie wyczułam ale może, może...

4 komentarze:

  1. Mały Spryciarz ;) A co do picia to wszystkie dzieci tak mają i to przez długi czas. Plują, robią bańki zamiast się napić, oblewają się, a po którejś koszulce z rzędu zaczyna cholera brać :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, sztuka samodzielnego picia przydatna umiejętność, tylko dlaczego głównie do polewania siebie wodą albo rozlewania jej na podłodze? ;-) Ja już nie mam siły do tych niekapków, u nas wszystkie w szybkim czasie zostają przerobione na konewki. Naprawdę nie wiem jak ona to robi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też muszę Zosię zmierzyć:D Przepraszam że Ci nie odp ale nie mam nic na koncie narazie:( :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Plucie to i my znamy :) Młody ma już dwa latka a dalej mu się zdarza :)))
    A wzrost ma imponujący :) To już konkretny bąbelek z niego ;)

    OdpowiedzUsuń