sobota, 31 marca 2012

Mam to co chciałam.

Mam. Chciałam i dostałam. Piękne doniczki. Od dawna takie chciałam, aż dziś mój kochany Wu. mi je sprawił ;)

A tak po za tym to dzień jakiś taki śpiący. Od rana pada deszcz ze śniegiem. A ja na działce już posadziłam kilka rzeczy... mam nadzieję, że nie pomarzną jak w tamtym roku po majowym śniegu... A na dodatek z domu aż strach wyjść bo wszystko fruwa. Takie wiatrzycho.

Mały już śpi. Ostatnio straszny maruda się zrobił i ciągle trzeba przy nim siedzieć albo najlepiej to na rączkach chociaż i to nie zawsze. Nie wiadomo czasem co on chce bo i jeść nie, spać nie, siedzieć nie, leżeć nie, stać nie, bawić się nie. No i sama czasami już nie wiem co mogę zrobić żeby się uspokoił. A w nocy mi tak płakał, że nie wiedziałam co sie dzieje. Nie mogłam go uspokoić, jeszcze sama w domu.... budził się co godzinę :( Szkoda mi go było ale jak go wziełam do nas do łóżka to się trochę uspokoił i już się nie budził co godzinę...

Jutro obiadek u teściowej... bo teściu ma pierwszą zmianę. Ciekawe jak pójdziemy jak będzie tak wiało... eh. a po za tym to mi się nie chce. Tak samo jak nie chce mi się iść tam na święta... najchętniej zostałabym z moimi facetami w domku sami i święty spokój... ale się nie da :(

piątek, 30 marca 2012

W końcu piątek

Zmęczona. Cały dzień jakiś taki do kitu. Pogoda też beznadziejna, nawet nie ma za bardzo jak iść na spacer. A co do szkoły to doszłam do wniosku, że odpuszczam już latanie za ocenami a od teraz skupiam się tylko na powtórce do egzaminu zawodowego i do matury. Sama. W domu. Te dwie rzeczy są dla mnie ważniejsze niż oceny na świadectwo. No a po za tym najważniejszy jest Kacperek. Ważne żeby szkołe zdać. I mieć Maturę i Egzamin Zawodowy zdany a nie jakie oceny się bd miało. Tak sobie od teraz będę tłumaczyć i tak chcę zrobić. O.

A dziś w biedronce nabyliśmy w końcu lampkę, która nie buczy jak świeci takim ciemniejszym światłem.(ładna?) Ma trzy stopnie - świeci tak bardzo delikatnie, mocniej i bardzo mocno jasno. A do tego są takie doniczki jak mi się marzą w biedronce, ale na to już brakło funduszy... eh :( ale może się uda je przed świętami kupić. Byłabym przeszczęśliwa :)

czwartek, 29 marca 2012

Każdy dzień ucieka tak szybko. A mnie każdy dzień w szkole coraz bardziej wkurza. Mam ochotę już odpuścic... Po prostu już nie mam siły. Teraz czas dla małego. W pełni. Chcę patrzeć jak śpi, jak oddycha, jak się bawi. Muszę podładować baterie...

wtorek, 27 marca 2012

Spacerkom nie ma końca. Mały teraz spędza chwile z dziadkami bo jutro jadą i nie będzie ich 3tygodnie więc musi się nacieszyć. Ja mam chwilke dla siebie.
Dzisiaj byliśmy na spacerku na działce, posadziłam cebulkę, pietruszkę, rzodkiewkę a mały tak słodko sobie spał. Czort coraz więcej rozrabia, wygłupia się, zaczepia wszystkich domowników ;)
Jutro wyprawa na lotnisko... a dziś mi się kompletnie nic nie chce...

ps. wiecie kiedy zaczyna się rekrutacja na studia może?
dopisek. harmonogramu jeszcze żadnego nie ma dlatego pytam ;)

poniedziałek, 26 marca 2012

Zakupki.

Zakupy na wiosnę zrobione:) Oto moje nowe zdobycze :

jestem szczęśliwa.
Teraz popołudnie z małym i rodzicami bo Wu. w pracy. Jutro dzień wolny. A w środę wieczorem na lotnisko.
Tymczasem zmykam na kawkę. Całuję Was kochane! Do napisania jutro.

sobota, 24 marca 2012

Tak ogólnie o wszystkim...

Przez ostatnich kilka dni humor był nie najlepszy... Bo i szkoła, oceny, zaliczenia, próbny egzamin, który chyba jednak nie poszedł tak dobrze jak myślałam.... I w domu sprzeczki z Wu, nie mogliśmy się ostatnio dogadać, nie mamy czasu na rozmowę, ciągle sobie coś wytykamy i ogólnie było do duszy.
Ale, dziś. Mam zamiar to zmienić. Wu obudził mnie jak budził się do pracy, przytulił i było po dłuższym czasie coś więcej... Pobudka przemiła więc i dzień może będzie miły. Za oknem pomału budzi się słońce. Mały jeszcze śpi. W planach sprzątanie, muffinki o których mówiłam wczoraj, obiadek i spacer. Może na działeczkę, coś porobić? Póki co kawa i chwila dla siebie, póki można korzystać :)
A jutro wraca mama z Niemiec więc będzie czekanie na nią, ale do południa jakiś spacerek też na pewno zaliczymy. No i dziadków trzeba będzie odwiedzić bo obiecaliśmy.
Bombel rośnie jak szalony, jak biorę go na ręce to czuć, że będzie z Niego Kawał Chłopa :) Ciężki już Brzdąc i długi bo jak Go karmię to aż w szoku jestem, bo jeszcze niedawno była taka maleńka kruszyna. No ale przecież skończył już pół roku więc co się matka dziwisz :). Pomału zaczyna siadać, na razie jak się go podeprze albo trzyma bo sam to się jeszcze przewraca na boczki jak chce się obrócić, co zresztą sprawia mu nie małą frajdę i śmiechu przy tym co nie miara. Wczoraj wieczorem z tatą moim nie mogliśmy się przestać śmiać z tego co On wydziwiał na łóżku kombinator mały. Śmiga już z brzuszka na plecki i odwrotnie. Śpi tylko na boczku bo inaczej już nie pasi. W ogóle to zadziwia i co dzień potrafi coś nowego.
A tymczasem kochane życzę miłego weekendu. Odpoczywajcie. Regenerujcie się i korzystajcie z WIOSNY :)

piątek, 23 marca 2012

weekend... w końcu
i tym się trzeba pocieszać...
jutro będzie coś więcej

ps. mam ochotę na:









tez będą jutro....


zdjęcie gdzieś z netu

czwartek, 22 marca 2012

Dziś był egzamin zawodowy próbny.
Wykonanie okładzin ściennych z kafelków + malowanie.
Takie nawet, nawet. Zobaczymy czy zalicze.
Dzień odrobinę lepszy..
Choć nie bardzo

środa, 21 marca 2012

Zły dzień, zły humor. Wszystko mnie złości.

Tylko śmiech małego dodaje mi sił.

wtorek, 20 marca 2012

Ogarnął mnie leń...

... i kompletnie na nic nie mam ochoty, siły. Szkoła mnie już męczy. Zależy mi już na tym żeby tylko zdać. Już mi nie zależy na czerwonym pasku. Teraz kto inny jest dla mnie najważniejszy. A tak w ogóle, to jakieś wiosenne przesilenie dopadło mnie chyba? Masakra. Może jutrzejszy wolny dzień "podładuje moje baterie" :)

poniedziałek, 19 marca 2012

Żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce...

dokładnie. j.w. MASAKRA
mam takiego lenia, że to się w głowie nie mieści.
Mały leży na łóżku i albo wcina paluszki od stópek albo zaczepia żyrafę :) maskotkę.
Dziś gdy został chwile sam na łóżku pod ścianą na pleckach, co chwile na niego zerkałam bo siedziałam dosłownie dwa kroki od Niego, i w jednym momencie na Niego patrzyłam, odwróciłam na chwilę głowę, patrzę znów a on w połowie łóżka, na brzuszku, wesoły, roześmiany spogląda na matkę wzrokiem "a co myślałaś, że jeszcze tak nie umiem?". Z dnia na dzień coraz więcej rozrabia. Wystarczy że zobaczy śliniaczek i łyżeczkę i uśmiech jest od ucha do ucha. Wygłupom nie ma końca. A matka coraz częściej chodzi nieprzytomna z niewyspania i zmęczenia :D Takie wiosenne przesilenie?
Został jeszcze ok.miesiąc szkoły... a później matury i WOLNE ;)
aaa no i jak już mówiłam, dziś wysłałam swoje pierwsze 5 pocztówek ;)
teraz czekam na jakieś do mnie.
A więcej o tym można czytać w linku obok --> Moje postcrossing

niedziela, 18 marca 2012

Zaczynam historię z postcrossing.
Spodobało mi się ;)
Jak narazie pocztówki wysłane do: USA, Rosji, Tajwanu, Chin i Holandi.
Zobaczymy jakie dostanę ja, już nie mogę się doczekać ;)

***
Za oknem piękne słońce.
Piękny dzień się szykuje ;)
Szczęśliwa.!

ps. link obok nad zdjęciem

sobota, 17 marca 2012

Wiosna, ah to Ty ;)

Dziś na obiad kartoflak... robimy razem z Wu.
a po za tym wieeelkie sprzątanie
bo przyszła wiosna? :)
Mały wyjątkowo grzeczny, daje mamie posprzątać
więc w pokoju wyprane wszystko (no prawie:) )
Wszystkie powierzchnie płaskie "dostaną" mokrą szmatą ;) heh
jakoś tak mnie energia rozpiera dziś ;)
A po obiadku może jakiś spacerek?
Więcej takich dni poproszę! :)

piątek, 16 marca 2012

wiosna, wiosna w koło

a oto jej pierwsze oznaki:

a tymczasem ja jakaś słaba... źle się czuję a od dwóch dni leci mi czasem krew z nosa... ehh 

Mały dziś kończy równo pół roku. 
Zleciało nawet nie wiadomo kiedy.... 
rośnie, rośnie i rośnie. 
w szalonym tempie. 
a ja czasem żałuję, że czasu nie można zatrzymać,
bo chwile z Nim uciekają zbyt szybko.
chciałabym, żeby jeszcze długo był takim maluszkiem 
Kocham Go najmocniej na świecie.!

czwartek, 15 marca 2012

Dziś wolny dzień bo nie opłacało się jechać na 3 lekcje... Po południu było piękne słońce więc był spacerek... a teraz cappuccino i zabawa z małym no i mój serial ;) a później trzeba się pouczyć na jutrzejsze dwa sprawdziany... masakra.

A tak w ogóle to szukam czapeczek na Bombla takich na wiosnę i lato bo te co ma to będą małe już wkrótce albo są za ciepłe na wiosnę... może macie albo wiecie gdzie na necie można znaleźć coś fajnego bo u mnie w mieście dla takich brzdąców NIC nie można dostać... eh porażka.


ps. zaczynam współpracę z firmą MAM, którą to "dopadłam" u Bajki :) myślę, że będzie ona owocna dla obu stron i że wszyscy będą zadowoleni ;) póki co chciałam Wam ją polecić, bo myślę, że dla każdej młodej mamy, która czasem jest zagubiona wśród tych wszystkich dostępnych na rynku produktów czasem jest potrzebna taka pomocna dłoń od kogoś kto się jednak na tym wszystkim zna.

zachęcam Was do zakupów właśnie u nich:

10% rabatu na produkty MAM

w dalszej części będą się pojawiać opinie itp. dotyczące naszej współpracy ;)

środa, 14 marca 2012

Próbno maturalnie

No więc jak wiecie tydzień temu pisałam próbną maturę z matmy... i jak zapewne wiecie od 30% się zdaje. Tak więc u mnie w klasie zdało trzy osoby na 26... masakra co? Ale mi się udało!! :) Dzisiaj jak to usłyszałam byłam w ciężkim szoku ;) Nie ważne że na potrzebnych 30, właśnie tyle miałam ani więcej ani mniej. Ważne jest że zdałam :) Już nie boję się aż tak strasznie tej oficjalnej. Mam nadzieję, że tamta też jakoś pójdzie. Byleby zaliczyć. To jest najważniejsze. Bo później i tak nikt (no prawie) nie pyta na ile zdałaś tylko czy zdałaś :)

Po za tym do wystawiania ocen coraz bliżej, trzeba się wziąć do roboty żeby w tym roku też mieć pasek bo mając go przez trzy lata głupio by było go teraz nie mieć... :)

Zaraz idę piec muffinki, bo Bombel husia się na huśtawce ;) Rośnie jak na drożdżach, co rusz próbuje czegoś nowego do jedzenia, co chwile słychać jakieś nowe dźwięki, nauczył się spać na boczku i teraz już inaczej nie chce i w ogóle to nie mogę uwierzyć że ma już za dwa dni 6miesięcy!! A dopiero co się urodził i ciągle pamiętam Go jako taką maleńką kruszynkę, leżącą na łóżku, która tylko spała i płakała i była taka słodziutka i bezbronna a dziś to coraz większy rozrabiaka ;)

wtorek, 13 marca 2012

Kochane... no i moje plany coś trafiło bo wczoraj już nie miałam jak napisać... ale może jeden dzień nic nie zepsuje :)
Dziś w szkole po długiej nie obecności wszystko mnie wkurzało ;) w ogóle to mnie szkoła już wkurza i nic mi się w niej nie chce i ciągle myślę o domu... eh no cóż.
Bombel rozrabia, a ja zabieram się za naukę... obiecuję że jutro napiszę coś więcej bo póki co to urwanie głowy :(

niedziela, 11 marca 2012

Małego dziś odwiedziła druga babcia z dziadkiem, dostał w prezencie młotek grający zabawkę :) Radości nie było końca. A rano "gadał" w sobie tylko znanym języku coś w stylu: "łałałałała lalałała" co czasem brzmiało jak "mama" bo bardzo rozwlekał to "łaaa" :)

sobota, 10 marca 2012


oglądam ten klip... wsłuchuję się w słowa... 
i myślę... o nas...

***
a mały śpi spokojnie w łóżeczku, 
małe dzieci są tak beztroskie...
chciałabym być znów małą dziewczynką....

piątek, 9 marca 2012

kolejny dzionek...

Tak na prawdę to wczoraj nie miałam ani czasu ani siły pisać... A przecież to właśnie wczoraj minął rok od naszych oświadczyn. To rok temu Wu zrobił mi niespodziankę i przywitał mnie bukietem kwiatów a następnie dostałam czerwone puzdereczko :) Byłam zaskoczona. I minął rok, w między czasie wzięliśmy ślub, urodził się Szkrab i jakoś sobie razem radzimy. Mam nadzieję, że zawsze będziemy sobie radzić czy będzie lepiej czy gorzej...

Bombel zrobił nam wczoraj niespodziankę bo sam, ot tak po prostu przewrócił się z brzuszka na plecki i s powrotem i to powtórzył kilka razy w ciągu dnia. Także teraz już nie zostaje sam na łóżku a jeśli już to pod samą ścianą i otoczony poduszkami :) A po za tym to nauczył się tak słodko "grrr" i to tak delikatnie, że cud miód i orzeszki to pikuś przy nim :) Teraz siłuje się z grzechotkami na łóżku. Jest tak słodki i coraz mądrzejszy. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez Niego.

czwartek, 8 marca 2012

Dzisiaj choć cały dzień w domu to kompletnie nie mam siły.... Mały urządza mi od dwóch dni szkołę przetrwania w nocy :( potrzebuję snu bo inaczej chyba będę spała na stojąco :(

Możecie się rejestrować z mojego polecenia jeśli chcecie tutaj: KLIK  , zbieram

ShinyStars a później można dostać prezent niespodziankę :)




Bombel właśnie rozrabia z Wu. przed jego wyjściem do pracy. Śmiech rozkłada na łopatki. Jest przecudny! Nawet gdy nie daje spać....

obrazek pobrany stąd

środa, 7 marca 2012

I to by było na tyle.

Napisane. Z jakim wynikiem to się okaże. Mam nadzieję, że będzie pozytywnie, już nie ważne jaka ocena i ile procent ważne żeby było do przodu.
Jutro dzień wolny "ufundowany" przez szkołę, bo nie ma dwóch nauczycieli z którymi miałam mieć po dwie lekcje a jedyną lekcję jaką mieliśmy mieć mamy odrobić kiedy indziej bo nie ma sensu żeby prawie 80% klasy która dojeżdża przyjeżdżała na jedną lekcję :)
Dziś było piękne słońce, długi spacer i choć wróciłam cała ubłocona bo wybrałam sobie taką trasę, że eh to jednak szczęśliwa. Brakowało mi tego. I choć wiem, że między mną a Wu. jest całkiem inaczej niż kiedyś i już nigdy jak kiedyś nie będzie to z jednej strony coś mnie wkurza a z drugiej jestem szczęśliwa... W ogóle mam jakieś mieszane dziwne uczucia czasem...

wtorek, 6 marca 2012

Mały z dnia na dzień...

... robi coraz większe postępy :) aż czasem mnie zadziwia. Dziś tak po prostu leżąc na pleckach sam przewrócił się na brzuszek pobawił się chwile i s powrotem przewrócił się na plecki. Ot tak jakby to była dla niego rutyna, żadna nowość. A my z Wu padliśmy z zachwytu i zdziwienia :) A po za tym to sprawdzał jak bardzo można rozciągnąć mamy piersi przy karmieniu, co nie powiem ale delikatne to raczej nie było... a przy okazji kolejnego karmienia, mając brodawkę w buzi robi "brrrr" i gadał z "cyckiem w buzi" :) Czort mały! :)
A teraz śpi jak aniołek... cudo moje kochane. Nie wyobrażam sobie życia bez niego.!

A jutro próbna matura z matmy... szczerze, to trochę się obawiam nawet pomimo, że w końcu to tylko próbna i od niej nic nie zależy... Już nie chcę myśleć co będzie przed prawdziwymi maturami... MASAKRA!

poniedziałek, 5 marca 2012

Zostałam nominowana ...

Przez tą oto Panią zostałam nominowana do zabawy i choć ich nie lubię to niech już Jej będzie ;)


Kocham to uczucie gdy.... 

1.Gdy jeszcze byłam w ciąży... a On był obok. Każdego dnia czułam ogromną miłość... a dzień naszego ślubu choć tylko cywilnego był najpiękniejszym momentem w życiu.... naszym wspólnym życiu.



2.Kiedy jego małe rączki są wyciągnięte do mnie a na buźce maluje się piękny uśmiech od ucha do ucha.


3.Mogę poświęcić swój czas Bombelkowi i Wu. a przy okazji rozkoszować się tym co "tygryski lubią najbardziej" :) mniam, mniam.



a teraz niewdzięczna rola tej która typuje :) 
A więc do dzieła dziewczyny:  K&D&Z&Z , Bajka , Ina , Szpilka i Ewciak


niedziela, 4 marca 2012

Postanowienie

Wiecie co? Trafiłam w sieci na jednego bloga, kobietki która co dzień pisze choćby niewielką notkę, o czymś co się wydarzyło danego dnia i co warte jest zapamiętania... Bo przecież każdego dnia coś takiego się dzieje ;) Tym bardziej mając tak małego szkraba jak mam ja ;) Postanowiłam, że też każdego dnia od dzisiaj napiszę cokolwiek. Choćby jakąś pierdołę ;)

A hitem na dziś były bańki mydlane i wyciąganie do nich rączek oraz cmokanie do wszystkich i wszystkiego ;) Jego śmiech potrafi rozbroić każdego! Mnie w szczególności. Nawet gdy rano dostałam w oko "boksa" i miałam wrażenie że będę miała niezłą śliwę a On miał niezłą radochę z miny mamy :)


dopisek: 22:22

czy ktoś widział dzisiaj podobne "dziwy" na niebie?
Jadąc po Wu. do pracy zobaczyłam to jak wyszłam z domu i byłam w szoku.
Ale swoja drogą bardzo mi się to spodobało ;)

zdjęcie oczywiście mojego autorstwa ale bez ramki bo nic nie byłoby widac...

sobota, 3 marca 2012

za oknem piękne słońce, nie może nie nastrajać pozytywnie ;)
wiec szybkie śniadanko i w drogę ruszyć czas ;) spacerki, ah spacerki ;)



pierwsze oznaki wiosny, która nadchodzi wielkimi (?) krokami :)