piątek, 29 marca 2013

O kurczaczku



Mówi zając do baranka - jaka piękna to pisanka.
Wtem z jajeczka wyszła kurka, nastroszyła swoje piórka,
Biega, głośno krzyczy, że wesołych świąt Wam życzy!

Kochane życzę Wam spokojnych Świąt Wielkanocnych i dużo słońca!!


Odezwę się po świętach... Na dziś brak czasu i nastroju. 

sobota, 23 marca 2013

o humorze...

Humor mój dziś jakiś taki na fochu "chodzi". Wszystko drażni. I to że pogoda do kitu bo -8 stopni dziś pomimo że niby już wiosna. I to że okna dopiero co umyte a już zachlapane przez śnieg i deszcz.... I to że problemy mi się jakoś w głowie nawarstwiły i urosły do rangi niemożliwych do przebrnięcia i w ogóle wszystko drażni.

W poniedziałek rano przyjeżdża moja mama. Na prawdę nie wiem czy mam się z tego cieszyć czy mam się tego bać. Same wiecie, przynajmniej większość z Was jaka jest sytuacja między nią a moim tatą. No i wiem że święta będą do kitu. Bo na pewno nie będą to święta gdzie wszyscy będziemy siedzieć przy stole, śmiać się i cieszyć z Bombla i z tego że jesteśmy razem. Tylko każdy zapewne na fochu będzie siedział w swoim kącie i tak to się skończy. Dlatego wcale mnie te święta nie cieszą. Wcale. Ani trochę.

Ogarnęłam dziś mieszkanko. Jutro może upiekę znów ciasto drożdżowe z przepisu Joasi? Jednak humor mam podły i nic mi się nie chce. A do tego wszystkiego jeszcze mnie "małpa" dopadła i już całkiem się odechciewa wszystkiego.

No i mróz za oknem nie nastraja zbyt pozytywnie. Czy wreszcie się doczekam jaśnie pani Wiosny?

czwartek, 21 marca 2013

śniło mi się, że...

... że miałam innego faceta. Męża w sensie. Nie Wu. Tylko jakiegoś innego. Nawet jego twarz we śnie widziałam, ale teraz już nie pamiętam. Wiem tylko, że był całkiem inny niż Wu. Uciekaliśmy gdzieś razem, a później razem się śmialiśmy i płakaliśmy też w razem w jakiejś dziwnej chatce nad rzeką w górach. Tyle z tego snu pamiętam. I pomimo że to nie Wu był a jakiś inny facet to Bombelek jak jest tak i był. Dziwny sen miałam. Cały dzień o nim myślałam. I imię zapamiętałam... imię którego w rzeczywistości nie lubię. Marcin.
Ale tak naprawdę to wiecie co jest najdziwniejsze w tym śnie? Że jak się obudziłam to tak mi dziwnie było, tak smutno za tym że się obudziłam... bo obudziłam się w momencie jak go przytulałam.... i tak mi później jakoś dziwnie było... Hm.

Nie kumam o co to chodzi w tym śnie moim....


Wierzycie w jakieś prorocze sny...?


A w poniedziałek przyjeżdża moja mama. Na dwa tygodnie. Nie wiem czy się cieszyć czy płakać.

wtorek, 19 marca 2013

Przedstawiam Wam...

Budzę się dziś rano, odsłaniam rolety a tam....


No ileż można...

A w domku ...


Przedstawiam Wam moje tegoroczne pomidorki,
które rosną sobie już u mnie na oknie :)

Wiosno, wiosno gdzie jesteś ...?
Zimo idź już precz! Męcząca już jesteś.

sobota, 16 marca 2013

Półtora roku.

Dziś wybiło Naszemu małemu Szkrabowi 18 miesięcy. Czas pędzi jak szalony, powtarzam to co chwilę, spoglądając na Niego nie mogę uwierzyć, że to już półtora roku. Mój maleńki, ukochany Skarb. 9 miesięcy czekania na Niego trwało tak długo a czas z Nim leci strasznie szybko, że aż boję się pomyśleć co to dalej będzie. W takim tempie to On już za chwilę pójdzie do szkoły, później 18 i powie mamie papa. Ale póki co rozkoszujemy się chwilami. Naszymi chwilami.

Bombelini to bardzo mądry chłopczyk i prawdziwa zdolniacha. Tak, tak wiem, każda matka tak mówi o swoim dziecku, no ale cóż. Po to mamy dzieci by je chwalić i się Nimi cieszyć.
Mały coprawda nie wiele mówi, ale bardzo dobrze rozwija się zarówno psychicznie jak i fizycznie. Najchętniej to ciągle byłby w ruchu, skakał, biegał, wspinał się itd. Czasem jak widzę Jego akrobacje to serce zamiera, ale póki co odpukać nic strasznego się nie stało i oby tak pozostało.
Jest też czasem taki dzień, kiedy jest strasznym przytulakiem, uwielbia wtedy czytać książeczki, oglądać obrazki, pokazywać przedmioty o które ktoś zapyta. Ostatnio nauczył się też puszczać autko i czasem siedzimy tak na podłodze i puszczamy ja do Niego, a On do mnie. Budujemy wierze z klocków, a ja zastanawiam się nad dokupieniem klocków bo wierze dla Bombla są wciąż małe i jak już klocki się skończą to na górze lądują np. jakieś zabawki albo klocki z innego zestawu, który dostał od babci jednak nie pasuje do tego z którego budujemy ów wierze. Wkładamy klocki do sortera - domku. Układamy piramidkę z kółek, którą dostał na roczek od dziadka a z podstawy tej piramidy czasem robimy kierownicę i udajemy że jeździmy autkiem. Malujemy, kredkami, pisakami a nawet i farbkami. Ostatnio w ruch poszły stempelki kupione niegdyś w biedronce, jednak póki co to jeszcze nie bardzo wie Bombel jak to odbijać, ale to nic. Ważne że zabawa jest super.
Czasem jednak już brak mi pomysłów na zabawy, dlatego wyczekujemy wiosny i bardzo często jest tak, że Bombelini bierze swoje mini krzesełko  stawia pod oknem, staje na nie i zagląda przez okno. Co chwile woła wtedy "brrum, brrum" gdy tylko widzi auto, które akurat przejeżdża, albo "miau,miau" gdy widzi jakiegoś kotka. Ostatnio próbował też myć mamie okno chusteczkami nawilżanymi :)  To nic, że okno bardziej rozmazane, niż było - liczą się chęci ;)
Dziś też zasługuje na pochwałę, bo jak sprzątałam rano, to pomagał. Wynosił papierki do śmietnika sam. Pomagał kurze ścierać. A nawet wyniósł pościel pod pralkę! :) A później podawał mamie ziemniaki, które ja obierałam na obiad :) Taki z Niego kochany pomocnik. I tak szczerze mówiąc to On jest chyba większą pomocą dla mnie niż Wu. czasami. A Wu dzisiaj jak to zobaczył - w sensie że jak Kacper mi pomaga, to chyba mu się głupio zrobiło bo też zaczął sprzątać, a nigdy tego nie robi i wiecznie trzeba się prosić o najmniejszą rzecz. Ale nie o tym tutaj.
Także jak widzicie, mój Synuś rośnie. Rozwija się. Z każdym dniem jest mądrzejszy. Z każdym dniem wie coraz więcej. Z każdym dniem kocham Go mocniej. Jest całym moim życiem :)

A na koniec jeszcze trochę cyferek, bo mi się przypomniało.
Bombel mierzy 89cm, waży 15kg i ma 11 ząbków i 2 kolejne w drodze :)

środa, 13 marca 2013

Co z tą wiosną...

Chyba komuś kto planuje na naszej planecie pogodę coś się pomieszało w główce... Kto to widział, żeby u mnie w domu kwitnęły już hiacynty, na oknie rosły pomidory a za oknem była ZIMA!?

Dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu na prawdę się wyspałam, a co więcej wstałam przed Bombelkiem co zdarza się na prawdę bardzo rzadko. Zwykle to On mnie budzi :) Dziś jednak byłam pierwsza i choć po odsłonięciu zasłon gdy zobaczyłam śnieg to straciłam na moment cały dobry humor i zapał to odzyskałam go zaraz po zrobieniu sobie kawy i zjedzeniu kawałka drożdżowego ciasta z przepisu Joasi. Później patrzyłam jak słodko śpi mój mały 8 cud świata :)

Chcę już wiosnę... taką prawdziwą. Brakuje mi słońca!

poniedziałek, 11 marca 2013

It's only picture tag


Zostałam zaproszona przez Amaranth do zabawy ze zdjęciami w roli głównej.

Zasady:

1. Umieść w poście baner z tytułem tagu i linkiem do Kirei - inicjatorki tagu
2. Odpowiedz w formie zdjęcia na 17 pytań - może to być pojedyncze zdjęcie, kolaż złożony z kilku zdjęć, sfotografowany rysunek czy PrintScreen. 
Ważne, żeby odpowiedź była w formie graficznej, a nie tekstowej - ewentualnie krótki podpis dozwolony :)
3. Postarajcie się, aby większość zdjęć była Wasza własna, a nie np. pobrana z Internetu z podaniem źródła. Wtedy ten tag będzie bardziej osobisty i ciekawy, choć kilka pytań trochę utrudnia to zadanie (np. w pytaniu o życzenie) 
4. O taguj siedem osób :)

Pytania :
1. Codziennie widzisz...? 
Te malutkie rączki...
 2. Ubranie, w którym 'mieszkasz' ?
dres :)
3. Ulubiona pora dnia?
chwila dla siebie, choćby 5minut ;)
4. Coś nowego?
ozdoba pokoju własnoręcznie zrobiona ;) więcej na drugim blogu. zapraszam
 5. Właśnie tęsknię za...?
latem, zapachem lasu i słońcem przedzierającym się przez drzewa
6. Piosenka, która za Tobą 'chodzi' ?

jak dla mnie piosenka jest GENIALNA! mogę jej słuchać bez końca....

 7. 'Nagłówek' Twojego tygodnia?
mówi sam za siebie chyba?
 8. Najlepszy moment tygodnia?
gdy się z Nim bawię...
9. Czym/kim chciałaś zostać będąc dzieckiem?
Panią architekt
 10. Nigdy nie rozstajesz się z...?
małymi rączkami, odkąd są na świecie? ;)
11. Co można znaleźć na Twojej liście życzeń? 
nowy telefon, właśnie taki O.!
 12. Twoja miłość od pierwszego wejrzenia?
ten, który wręczył mi ten bukiet. Wu.
13. Coś co robisz przez cały czas ?
...
14. Zdjęcie tygodnia?
ciasteczka serduszkowe :)
15. Ulubione słowo/wyrażenie?
nadużywane w nadmiarze... masakra ;)
  16. Najlepszy moment roku?
gdy mogę spacerować bez liku a dookoła wszystko jest takie zielone
 17. Ktoś, kto potrafi Cię uszczęśliwić?
ONI


a nominuję :

Mam nadzieję że mi wybaczycie dziewczyny? :)





niedziela, 10 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień siódmy - ostatni

Para. To temat na dziś. Par w moim otoczeniu jest wiele. Są to zarówno ludzie, jak i przedmioty. Są to rzeczy używane na co dzień lub tylko od święta. Są to rzeczy stare i nowe. Szklane i skórzane, plastikowe lub materiałowe itd. Wymieniać można bez liku... ale do sedna. Para na dziś to....


Moje najnowsze, bardzo, bardzo wygodne, skórkowe buciki. Zakochałam się w nich w sklepie i choć rozmiar był o jeden mniejszy od mojego standardowego to postanowiłam przymierzyć i postanowiłam już nie ściągać. I to nie dlatego, że były za małe i że się "zablokowałam" :) heh. Tylko dlatego, że były idealnie dopasowane, podobał mi się kolor, faktura, wszystko, wszystko po prostu. :)

sobota, 9 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień szósty

Cytat? A proszę bardzo :) Na cały kończący się już właściwie tydzień....


A dziś ostatni dzień z bratem.... w nocy wyjeżdża... szkoda że czas tak szybko leci.... 

piątek, 8 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień piąty

Rutyna? Długo myślałam i nie miałam pomysłu, aż wpadłam na pomysł, że ...


No bo czy podlewanie kwiatów nie może być rutyną? hm... 

czwartek, 7 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień czwarty

Kolekcja? Zastanawiałam się nad tym tematem długo, bo niby kiedyś zbierałam karty telefoniczne, kiedy indziej zbierałam nawet róże które czasem od kogoś dostałam, po czym je suszyłam i miałam całą szklaną miseczkę płatków z róży, a teraz? teraz chyba nic takiego nie zbieram.... po za świeczkami których fakt, faktem mam pół szuflady :) Ale na myśl o kolekcji od razu wpadł mi też do głowy taki pomysł, żeby uwiecznić coś z kolekcji mojego taty, który to zbierał pieniądze, monety ale i ZNACZKI. Oto jedna z wielu stron z kolekcji liczącej co najmniej kilka klaserów...


Lubie je oglądać. Są przepiękne. Takie małe cudeńka :) 

środa, 6 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień trzeci

Miękki? Kocyki Bombelka są mięciutkie, mój ulubiony koc też, moja poduszka... mmm :) Ale miękki jest też kłębek włóczki, który ostatnio wpadł mi w ręce...


a ja dziś dla odmiany do tematu jestem w "twardym" i "ciężkim" humorze... dlatego kubek herbaty, ten mój ulubiony kocyk i miękka poducha oraz "Prawo Agaty" teraz może choć trochę zmiękczą mój podły nastrój... 

wtorek, 5 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień drugi

Niebieski? hm nie powiem, ale jakoś dużo go w moim otoczeniu nie ma... choć wiadomo niebieskie ciuchy dla Bombla, jakieś tam zabawki też mają elementy niebieskiego, ale w takich większych "edycjach" nigdzie go w domu nie zauważam.... Jest jednak rzecz, jedna, niewielka, sprawca wieczornych domowych zamieszek....


Smoczek. Niebieski. Z wytartym już misiem z przodu :) Jednak bez "mocia" wieczorne usypianie to masakra! :) 

poniedziałek, 4 marca 2013

Wyzwania fotograficznego - dzień pierwszy

Ulubiona pora dnia? Jest ich wiele. Wtedy gdy mały budzi mnie buziakiem, kiedy śmieje się w głos, kiedy idziemy razem na spacer i poznajemy świat, kiedy razem się bawimy, ale też kiedy mam chwilę dla siebie. Chwilę, gdy wszystko jest w domu zrobione, nic nie zaprząta mojej głowy, Bombelek śpi lub się bawi, obiad jest ugotowany, za oknem słońce a ja mam czas na to by napić się łyk kawy/herbaty/kakao i przeczytać kilka stron jakiejś gazetki lub książki. No i to też uwieczniłam dziś rano, udało się :)


niedziela, 3 marca 2013

Na szybko...

... bo właśnie mam dosłownie kilka minut dla siebie więc piszę. Jest mnie tu mało bo przez dwa ostatnie dni sprzątałam domek bo dziś za kilka chwil z anglii przyjeżdża mój braciszek :) Tak więc czasu brak. Jednak postanowiłam, że od jutra znów wezmę udział w wyzwaniu fotograficznym u Uli. TUTAJ. Tematy na ten miesiąc to :

A ponad to zostałam wytypowana do zabawy u Amaranth. Na to też postaram się znaleźć chwilkę, ale to raczej już po tym wyzwaniu fotograficznym. U Was jestem, czytam ale na komentarze jak powyżej - brak czasu. No to do poczytania :) 

piątek, 1 marca 2013

Auerhahn - stworzony dla dzieci!

Zapewne jak każda z Was uwielbiam czasem pobuszować po necie w poszukiwaniu ciekawych rzeczy dla swojej pociechy. Ostatnio gdy tak buszowałam trafiłam TU a konkretniej to tutaj. Przeglądając ten katalog, po prosu od razu zakochałam się w pewnym zestawie dla dzieci. Był to mianowicie zestaw porcelanowej zastawy i sztućce dla dzieci z nadrukiem piesków. O taki:


Wszystko zapakowane w efektowne pudełko i to nie jakieś zwykłe kwadratowe, ale pudełko w kształcie budy dla psa! Tak  właśnie! Tym bardziej mi się spodobało i wiedziałam, że Bombelkowi jeszcze bardziej się spodoba niż mnie. Uwielbia pieski na rysunkach, pokazywać w książeczkach, na filmach i za oknem. Bo piesków z bliska tym bardziej gdy szczekają trochę się boi ale i to pewnie niedługo się zmieni. 
Ale wracając do tematu porcelany.... strasznie mi się spodobała i żałowałam że nigdzie w moim pobliżu nie ma sklepu gdzie mogłabym taki zestaw kupić. Jednak udało mi się nawiązać kontakt z przemiłą Panią Beatą, która zdecydowała się przysłać nam taki zestaw w zamian za to że polecę ów produkt. No i tak się stało. Dziś dostaliśmy paczkę. Bombel już od pierwszych chwil nie mógł od niej rączek odciągnąć: 


Dlatego też nie mogę nie polecić owej firmy. Jak najbardziej POLECAM. Firma Auerhahn - niemiecka firma produkująca ten zestaw wykonała go z wysokogatunkowej stali nierdzewnej i porcelany. Dzięki temu, że kształty poszczególnych elementów nie mają ostrych krawędzi bez wahania możemy pozwolić dziecku cieszyć się jedzeniem z takiego "sprzętu" tym bardziej, że one nie mogą od niego oderwać rąk od pierwszego momentu gdy tylko go zobaczą. 

To nie jedyny tak ciekawy produkt z ich asortymentu. Jest ich więcej. Polecam sprawdzić ofertę i jak najbardziej polecam zakup ich produktów! Sama gdy tylko miała bym lub będę miała okazję na pewno zaopatrzyłabym się w jeszcze nie jeden zestaw. 

Na pewno jest to świetny zestaw do tego by smyk poczuł się bardziej "dorosły" gdy już wszystkie miseczki w domu się znudziły a plastikowe sztućce nie cieszą a dziecko wyciąga ręce po te "dorosłe". Przy tych mamy pewność że są bezpieczne. 
Jest to też świetny pomysł na prezent! Nie dość że jakościowo super to jeszcze takie opakowanie tylko przyciąga. 

Same ochy i achy ale inaczej się nie da. Zresztą same byście się zakochały w tym zestawie tak samo jak i ja :) Także dziewczyny, POLECAM i jednocześnie dziękuję Pani Beacie za możliwość współpracy. :)