środa, 23 kwietnia 2014

W locie

Wciąż są u nas teściowie. STOP. Całe dnie w biegu. STOP. zabawa, zakupy, wygłupy. STOP. jutro pakowanie. STOP. w piątek wyjazd do mojej mamy z Kacprem autokarem STOP. baterie mi w pupce wysiadają, za to Kacper ma niezliczone pokłady energii. STOP.


BEZ ODBIORU.
i do usłyszenia po moim powrocie ;)

sobota, 19 kwietnia 2014

wtorek, 15 kwietnia 2014

Na wysokich obrotach

Ostatnio ciągle w biegu. Został jeszcze niecały tydzień do świąt. Porządki, porządki i jeszcze raz porządki. Sprzątanie poddasza i piętra. Zakupy. Planowanie co zjeść i co kupić na święta. W międzyczasie jeszcze zahaczam o mechanika bo jesteśmy w trakcie naprawiania i rejestrowania samochodu. A przy okazji jeszcze działka. Cmentarz bo i tam trzeba zrobić porządki. No i jak ląduje w końcu wieczorem w domu to padam na pyszczek. A od rana znów to samo bo ciągle coś i coś.

Ale dobra. Nie marudzimy. Na święta przyjeżdżają teściowie na tydzień stąd te porządki i przygotowania. A po świętach jak teściowie pojadą to ja z Brzdącem jedziemy do mojej mamy. Wu nie bo niestety nie ma urlopu. Tydzień szybko zleci a ja obawiam się tylko o drogę bo to jednak kawałek czasu. Na szczęście wyjazd jest wieczorem więc może Szkrab uśnie i nie będzie tak źle.

A no i jeszcze jedno. Od 4 dni jesteśmy całkowicie bez smoczka! Hura w końcu się udało!! Oby tak już pozostało! Nooooo i zapomniałabym. Dzisiaj idziemy podpisać deklarację a od września będziemy oficjalnie mieli w domu Przedszkolaka :) Boże jak On szybko rośnie. Jeszcze niedawno był malusi okruszek a już niebawem przedszkolak, później szkoła i ehh aż szkoda myśleć :)


wtorek, 8 kwietnia 2014

Działka

Miejsce gdzie na chwile odrywam się od rzeczywistości. Zapominam o problemach dnia codziennego. Miejsce gdzie uwielbiam spędzać czas. I mam zamiar spędzić tam tej wiosny i lata bardzo dużo czasu. Właśnie po to by zapomnieć o problemach a one może same zaczną w końcu znikać :)




ps. jakoś lepiej mi pasują posty gdzie jest zdjęcie. bez tego są jakieś takie... puste :) 

sobota, 5 kwietnia 2014

Zbyt wiele.

Ostatnio dzieje się zbyt wiele i nie nadążam normalnie. Wszystko załatwiać itd muszę oczywiście sama, no ale tak to jest jak lubi się mieć wszystko dopracowane i woli się zrobić samemu niż się prosić. No ale mam nadzieję, że już za kilka dni się ogarnę i znów tu coś napiszę. Bo póki co to czytam Was a nawet komentarza nie mam siły wieczorem napisać bo zwyczajnie padam na pyszczek. Muszę się zatem ogarnąć :)



ps. wczoraj urodziła moja koleżanka córeczkę. piękna data 04.04.2014 :) i tak sobie myślę, że .... też bym chciała :) ale jeszcze poczekam rok może dwa :)