sobota, 31 stycznia 2015

oszaleje + nowinki

Kiedyś, tak po prostu... Zwariuje. Wpadłam w jakąś dziurę czasochłonna czy co? Macie jakiś pomysł na wydłurzenie doby?

Miałam pisać, miały być zdjecia i co? I jestem zła sama na siebie. Bo zdjęć zdarzyłam zrobić tylko kilka i nawet nie zdarzyłam ich zgrać a o pisaniu to już nawet nie wspomnę...

Przedszkole, dom, obiad, praca, spanie, praca, obiad, praca, spanie, przedszkole, obiad, dom, praca.... I tak w kółko. Za dużo i za sazybko się tu dzieje. Już nawet nie wspomnę o tym, że dla siebie człowiek czasu nie ma... No ale cóż życie... Na wysokich obrotach. Dobrze że jeszcze dwa tygodnie i w końcu doczekam się takiego prawdziwego urlopu :-) pierwszego w swoim życiu! :-)  doczekać się nie mogę :-)

...

 A po za tym za oknem prawdziwa zima. Myśleliśmy że już się jej tu nie doczekamy, a jednak koniecnstycznia i spadł śnieg. Duuuuużo śniegu. Brzdąc szczęśliwy bo i bałwana można ulepić i śnieżkami się porzucać i poodśnierzać z mama i tata. A mnia na dodatek dopadło choróbsko. Chrypię od rana i z nosa mi leci, jakby tego wszystkiego było naprawdę mało...


Kochane (o ile ktoś tu jeszcze zagląda) prośbę do Was mam. Może któraś z Was uczyła się niemieckiego, czy to w szkole czy na jakichś kursach i może polecić jakieś dobre książki do nauki niemieckiego? Od podstaw. Będę wdzieczna za wszelkie wskazówki :-)

4 komentarze:

  1. Ja do nauki niemieckiego w podstawówce i gimnazjum miałam "Der, die, das", w liceum "Alles klar" i dobrze je wspominam ;). A teraz mój brat w gimnazjum zaczął przygodę z niemieckim i podręcznik to "Das ist Deutsch. Kompakt". Też super książka, już razem z ćwiczeniami i faktycznie zaczynają tam od podstaw. Ja najbardziej poleciłabym tą ostatnią :).
    Trzymaj się w tym młynie, wierzę, że znajdziesz kiedyś czas na blogowanie :)! Dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Skąd ja to znam ;) Czas magicznie znika, doba się kurczy, a tyle rzeczy do zrobienia!

    Ja miałam "Lagune" i "Delifn" w szkole i na dodatkowych zajęciach. Ostatnio ściągnęłam sobie appkę "Lerni" dla odświeżenia języka, ale nie wiem czy jest ok, bo nie mam czasu sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z niemieckim nie pomoge. Nigdy sie go nie uczylam...

    Niestety, ciezkie jest zycie matki pracujacej... Szczerze, to gdyby nie to, ze mam prace "biurowa", szef zna mnie juz 9 lat i niemal nie kontroluje, a wiec moge pisac notki w pracy, to juz dawno porzucilabym bloga. Zwyczanie nie mialabym czasu pisac, a o komentowaniu I odpowiadaniu w ogole nie byloby mowy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaak, dokładnie znam to. Człowiek sobie obiecuje, że znajdzie na coś chwilę, a potem wychodzi jak zawsze. Wraca, pada na pysk i pisanie jest ostatnią rzeczą o jakiej myśli.
    Jak już znajdziesz ten sposób na wydłużenie doby to daj znać ;)
    A Niemiecki - niestety, mogę Ci napisać jedynie jakich książek NIE kupuj - Alles Klar. Są beznadziejne, ciężko jest cokolwiek wywnioskować z podręcznika, jeśli nie masz koło siebie nauczyciela :/

    OdpowiedzUsuń